poniedziałek, 31 października 2011

Złoto dla zuchwałych

Miasto jest moje Colour Alike nr 467 Złoto dla zuchwałych

Cena: 7.99zł
Objętość: 8ml



Mam wrażenie, że właśnie ten lakier narobił największego zamieszania i jest hitem tej kolekcji. Wyjątkowo oryginalny kolor, raz wygląda jak stare złoto w innym świetle jak oliwkowy. Posiada w sobie zielone i złote drobinki które dodatkowo dodają mu atrakcyjności. Aplikacja jak zwykle w przypadku tych lakierów, bez zarzutu, całkowite krycie przy dwóch warstwach, a ponad to wyjątkowo szybko schnie. Jest interesujący, rzadko spotykany i przyciąga wzrok - nie raz pytano mnie jaki lakier mam na paznokciach kiedy go nosiłam.




niedziela, 30 października 2011

Rusty But Sexy

Dzisiaj miałam okazję przejrzeć w Naturze całą najnowsza kolekcję jesień/zima 2011 Catrice


Muszę przyznać, że do tej pory nie miałam okazji bliżej zapoznać się z kosmetykami tej firmy. Czytałam wiele pozytywnych opinii, jednak moje obcowanie z Catrice skończyło się na podkładzie matującym Infinite Matt Make Up. Nic szczególnie nie przyciągało mojej uwagi, wiec z obojętnym wyrazem twarzy zawsze omijałam tą szafkę.

Dzisiaj jednak przepiękny rudzielec przyciągną mnie jak magnes.






Catrice 560 Rusty But Sexy

Cena: 9,99zł
Objętość: 10ml

Bardzo wygodny, płaski pędzelek. Gęstość lakieru bez zarzutu, dobrze się rozprowadza, nie jest za rzadki więc nie zalewa skórek. Całkowite krycie przy dwóch warstwach (nawet jedna już nie źle kryje) schnie standardowo.

Jest podobny do Sally Hansen Diamond Strength-01 Siren , jednak Catrice jest nieporównywalnie przyjemniejszy w użyciu, a kolorem bardziej wpada w odcień marchewki.










Tak bardzo mi się podoba, ze nie potrafiłam się zdecydować na mniejszą liczbę zdjęć.

I trochę jesiennej pstrokacizny z udziałem pękaczy z Golden Rose i Lovely



Szukałam intensywnie bo liczyłam na to, że jeszcze coś ciekawego kupie przy okazji z tej firmy, jednak ani automatyczne kredki do powiek, podrabiająca maskara 2 efektowna, trwała pomadka we flamastrze czy trwałe cienie do powiek mnie nie skusiły. Jedynie kilka najnowszych lakierów zwróciło moja uwagę, jednak w tej dziedzinie staram już się ograniczać. ^^"

A dla was kilka zdjęć nowości z najnowszego katalogu jesień/zima 2011 na który jeszcze zdążyłam się załapać:














Macie wyrobione już jakieś zdanie o Catrice? Coś szczególnie przyciąga waszą uwagę z najnowszej kolekcji? Albo macie jakiś ulubieńców?

Syrenka

Już ostatnie lakiery z kolekcji Miasto jest moje Colour Alike nr 468 Syrenka

Cena: 7.99zł
Objętość: 8ml



Fenomenalny niebiesko-srebrny lakier składający się z drobinek przypominających potłuczone szkło tzw. glass flecked. Całkowicie kryje przy dwóch warstwach, wyjątkowo szybko schnie i jest bardzo trwały.







Efektowny, trwały i świetnie współpracujący, jednym słowem kolejny ulubieniec ;)

poniedziałek, 17 października 2011

Mulę Róż

W dalszym ciągu męczę Was tą serią, ale nie martwcie się, koniec już jest bliski ; p Miasto jest moje Colour Alike nr 464 Mulę Róż

Cena: 7.99zł
Objętość: 8ml





Kremowy lakier o ślicznym malinowym, głębokim kolorze. Jeden z nielicznych, który doskonale kryje przy jednej warstwie. Jednak ja i tak nałożyłam dwie. To już raczej kwestia mojej własnej lakierowej filozofii ^^. Schnie oczywiście jak cała reszta bez problemu, dobrze się nakłada i nie smuży.






niedziela, 16 października 2011

Aloha!

Mój zdecydowany faworyt z kolekcji Miasto jest moje Colour Alike nr 466 Aloha

Cena: 7.99zł
Objętość: 8ml





Niestety nie udało mi się w pełni uchwycić jego koloru. Zdjęcie powyżej najbardziej oddaje jego rzeczywisty kolor, choć nadal to nie to. Jest to piękny turkus z domieszką zieleni. Do tego posiada drobinki mieniące się w słońcu. Kryje nie źle, ale ja preferuję jednak 2 warstwy, schnie bez problemu.









A na koniec małe, lecz bardzo sympatyczne zdobienie.







A wam jak się podoba?

środa, 12 października 2011

Biedronkowe nowości

Od dzisiaj w Biedronce obowiązuje nowa oferta "Tajemnice urody edycja 3". Zazwyczaj wszytko co ciekawsze rozchodzi się jak świeże bułeczki. Miałam jednak okazję podejść dzisiaj do Biedronki kilka godzin po otwarciu, mogłam więc przejrzeć wszytko co jest w katalogu i kupić to co chciałam.





Spa masło do ciała z olejkiem z pestek winogron - lemon i Spa do masło ciała z połyskującymi drobinkami mango

Cena: 7,99zł
Objętość: 200ml




Masła są bardzo twarde w porównaniu z masłami z edycji leniej. Pierwsze masło ma zapach przypominający galaretkę cytrynową, wersja mango pachnie znacznie delikatniej, jednak nie przypomina to raczej zapachu tego owocu. Ponad to mango posiada połyskujące drobinki. W opakowaniu tuż po otwarciu ich kompletnie nie widać. Jednak one naprawdę tam są. Widać je dopiero po rozsmarowaniu produktu, drobinki w kolorze złotym dają bardzo delikatny i subtelny efekt połysku/migotania. Sądzę, że będą sprawować się całkiem nie źle, choć sama konsystencja raczej nie będzie praktyczna.



Musująca kula do kąpieli- lawenda i pomarańcza oraz jeżyna i mango

Cena: 3,99zł
Waga 165g



Dostępne są 4 warianty zapachowe oprócz tych dwóch jest jeszcze kula o zapachu różanym oraz limonki z kawą. Pachną dość przyjemnie i na tym kończy się wszytko co mogę o nich powiedzieć. Więcej informacji po kąpieli :)

Na koniec wszystkim doskonale znana i widoczna na pierwszych zdjęciach Pomadka NIVEA Soft Rose

Cena: 5,49zł
objętość/Waga: 5,5ml/4,8g

Bardzo lubię pomadki ochronne z Nivea i często do nich wracam. Niekorzystne warunki pogodowe skłoniły mnie do kolejnego takiego zakupu. Posiada ochronę UV, ma delikatny zapach, nie nadaje ustom żadnego koloru jedynie delikatnie i naturalnie je nabłyszcza, jednocześnie nawilżając. Idealna do codziennego użytku.

Zdarza Wam się sięgać po "Biedronkowe" kosmetyki? Macie jakieś swoje ulubione produkty godne polecenia albo wręcz przeciwnie?

wtorek, 11 października 2011

Krówka

Colour Alike nr 461 Krówka lakier z kolekcji Miasto jest moje firmy Barbra Cosmetics.
Cena: 7.99zł
Objętość: 8ml


Nie jestem miłośniczką lakierów nude. Za to uwielbiam wszelakie kolory! W moim nie małym już zbiorze lakierów, można znaleźć wiele różności, ale cielistych kolorów raczej nikt nie znajdzie. Lakier nabyty z ciekawości przypada w udziale mojej mamie. Chciałam pozbyć się uprzedzeń, jednak skończyło się na upewnieniu, że to nie moja bajka.


Sam lakier bez zarzutu. Całkiem kremowy, kryje przy 2 warstwach i dobrze schnie. Bardzo ciekawy beż z odrobiną żółtego.


A Wy wolicie kolory czy nude?

niedziela, 9 października 2011

Nie wszystko złoto...

Żeby was nie zamęczyć lakierami z Colour Alike coś dla odmiany.

GAL Dermogal A+E,kapsułki żelatynowe twist off



Opis producenta:

Cena: ok. 12zł
Ilość/objętość: 48 kapsułek po 500mg każda


Moje opinia:
Powiem szczerze, że miałam ogromne nadzieje związane z tym kosmetykiem. Nie dość, że w formie "rybek", które zawsze kojarzyły mi się z czymś luksusowym i wysokiej jakości. To jeszcze w dobrej cenie, zachwycającej ilości i po prostu stworzone na mojego typu cery. Tym czasem okazało się, że te małe złote rybki są wypełnione oliwą, co gorsza bardzo ciężką i okropnie pachnącą. W zasadzie było wiadomo, że lekkiego kremu w nich nie znajdę. Jednak czytając opis producenta kurczowo uczepiłam się zdania "Kosmetyk doskonały pod makijaż." i z takim zamiarem użytkowania go kupiłam. O takim zastosowaniu można zapomnieć... nie wyobrażam sobie na coś tak okropnie tłustego, ciężkiego i jak dla mnie o odstraszającym zapachu nakładać jakiekolwiek inne kosmetyki, już nie wspominając o podkładzie lub pudrze.... Chyba, że posiadam błędne wyobrażenie co oznacza "pod makijaż". Nie zdołałam również dłużej używać tego kosmetyku jako maseczki. Jedna rybka zawiera za dużo produktu nawet jak na maseczkę, bo po prostu namiar spływa, a zapach przyprawia mnie o mdłości.

Zalety:
- niska cena
- duża ilość kapsułek
- bardzo wygodna i higieniczna forma kapsułek twist off

Wady:
- ZAPACH, ZAPACH I JESZCZE RAZ ZAPACH!
- niespełnione obietnice producenta
- bardzo ciężki i bardzo tłusty kosmetyk, nie wchłaniający się praktycznie wcale

Podsumowanie:
Bardzo zawiodłam na tym tych ślicznych złotych rybkach. Nie mogę powiedzieć, że jest to zły produkt, zaszkodził mi lub nie przynosi żadnych korzyści skórze. Jednak dla mnie nie spełnia też opisu producenta. Mogła bym się pokusić o stwierdzenie, że po prostu opis został źle zrobiony, bo nie dotyczy na pewno tego kosmetyku. Wprowadza w błąd, co tu dużo mówić... Koniec końców zużywam go jako nocną kurację na stopy, może rewelacji nie ma, ale rybki zużyję, a stopy przy okazji też się trochę nawilżą. I nie są tak blisko nosa :p Jednak chyba nie o to chodzi, aby znajdować nowe zastosowanie produktom które docelowo miały służyć zupełnie do czegoś innego...



Na koniec muszę podkreślić, że to moje osobiste zdanie. Na wizaz.pl KWC ten kosmetyk jest wyjątkowo wysoko oceniany.

Któraś z was korzystała kiedyś z kosmetyków tej firmy? Co o nich sądzicie?