W tym roku trochę zaniedbałam swojego bloga, a to dlatego, że w moim życiu zaszły i jeszcze będzie zachodzić wiele zmian. Na szczęście póki co na dobre :) Nie miałam okazji dzielić się z Wami moimi odkryciami i ulubieńcami kosmetycznymi na bieżąco, w związku z tym postanowiłam zrobić całoroczne zestawienie moich hitów jeżeli chodzi o kosmetyki kolorowe i akcesoria. Dajcie znać jeżeli chcecie w moim wykonaniu takie zestawienie dotyczące kosmetyków pielęgnacyjnych.
1. Podkład - Revlon Colorstay do cery tłustej
Świetne krycie, trwałość oraz idealny dla mnie kolor nr 150 buff. Jak do tej pory mój ideał. Tylko pakowanie pozostawia trochę do życzenia, ale z tego co czytałam wkrótce się to zmieni :)
2. Korektor - Golden Rose liquid concealer i Bourjois healthy mix
Golden Rose - tani, błyskawiczny w aplikacji, jednocześnie lekki i kryjący - już nawet nie wiem, które moje opakowanie. Bourjois nieco cięższy do zadań specjalnych, na większe sińce lub mocnego smoky eyes.
3. Puder - Kryolan anti-shine
Bardzo mocno matujący, do cery tłustej i mieszanej. Razem z podkładem Revlon Colourstay nie do zdarcia. Duże opakowanie starcza na wieki, dla osób lubiących bezwzględne zmatowienie cery.
4. Róż, bronzer i rozświetlacz - Inglot róż nr 82 i pudry do modelowania HD nr 505 i 503
Moje ukochane trio do modelowania twarzy! Róż w chłodnym odcieniu pudrowego różu, bronzer nr 505 idealny chłodny odcień brązu, jedyny jak do tej pory, który nie jest za pomarańczowy na mojej cerze oraz rozświetlacz nr 503 bez drobinek, pięknie tonuje górną granicę różu, delikatnie rozświetla wybrane partie twarzy i genialnie utrwala korektor pod oczami, bardzo dobrze sprawdza się również w roli cienia. Razem wyglądają pięknie i naturalnie. Moje poszukiwania bronzera idealnego oficjalnie zakończone! : D
5. Baza pod cienie - Hean stay on
Drugie opakowanie bardzo wydajnej bazy. Jak na razie ona najlepiej spisuje się na mojej lekko opadającej i "tłustej" powiece. Mały minus za średnio higieniczne opakowanie, ale widocznie nie można mieć wszystkiego ;)
6. Kredki do oczu - Avon super shock black i Max Factor kohl pencil nr 090 natural glaze
Kredki które używam praktycznie codziennie. Super shock pozwala na błyskawiczne zrobienie trwałej, intensywnie czarnej rozdymionej kreski zarówno pod jak i na cieniach. Kredka Max Factor świetnie trzyma się na linii wodnej, a jej naturalny beżowy kolor powiększa i odświeża oczy.
7. Eyeliner - Kryolan eyeliner w kamieniu
Odkrycie roku! Wystarczy pędzelek i odrobina wody (ja używam mgiełki oliwkowej do twarzy Ziaja). 100% krycie przy jednym pociągnięciu pędzelkiem, cieniutka warstwa produktu trzymająca się cały dzień, lekka i łatwa w użyciu konsystencja farbki akwarelowej. Wydajny..., raczej napiszę, że nie do zużycia. Świetnie nadaję się też do malowania ciała, charakteryzacji itp. Koniec z zasychającymi i glutowatymi eyelinerami.
8. Brwi - Maybelline Colour Tattoo nr 40 permenent taupe i Eveline korektor do brwi brown
O tym zestawie wspominałam już tutaj. W skrócie: trwały i naturalny efekt w odcieniach chłodnego brązu.
9. Usta - Inglot Slim gel nr 60 i Golden Rose lipliner nr 204
Pomadka Slim Gel z Inglota to połączenie szminki z błyszczykiem czyli świetne krycie i efekt wilgotnych ust w jednym, a tak naprawdę w tym zestawie najbardziej urzeka mnie genialny kolor intensywnej fuksji.
Inglot lip pencil AMC
Matowe kredki, które można używać jako konturówki lub matowe szminki. Dwa kolory, które namiętnie używam na zmianę przez ostatnie pół roku. Bardzo trwałe i wygodne w użyciu. Wspaniałe....
10. Cienie - Urban Decay Naked 3
Chyba największa rewolucja w moim kufrze. Uniwersalna, zarówno pod względem możliwości wykonywania makijaży (od dziennych poprzez ślubne, aż po fotograficzne czy wieczorowe) jak i typów urody do których można ją wykorzystać. Moja perełka, obecnie razem ze swoją siostrą Naked 2 jedne z lepszych inwestycji w tym roku.
11. Tusz do rzęs - Inglor Colour Play mascara
Żaden klasyczny tusz w tym roku nie zrobił na mnie wyjątkowego wrażenia. Co innego ten intensywnie niebieski! Do użycia samodzielnie jako akcent kolorystyczny podkreślający kolor oczu lub do pełnego makijażu jako dopełnienie. Dla tych co lubią trochę ekstrawagancji.
12. Paznokcie -Rimmel SalonPro, Inglot, Golden Rose Rich Color
O tym że lakiery Rimmel SalonPro są dla mnie genialne pisałam już nie raz i nie dwa. Golden Rose Rich Color też są godne polecenia, dodatkowo przez swoją przystępną cenę. Do ulubieńców z nieco wyższej półki dołączają lakiery Inglot, a szczególnie piękna malinowa czerwień nr 945. Cud, miód i dosłownie malina :)
13. Akcesoria:
Inglot grzebyk do rzęs
Jak sobie przypomnę czasy kiedy rzęsy rozdzielałam szpilką robi mi się słabo. Ten grzebyk to taka bezpieczna i wygodna wersja metody szpilkowej ;p I już żaden tusz zlepiający czy zostawiający grudki nie jest straszny.
Pędzle duo fiber
Mimo wszelkich możliwych zastosowań pędzli typu "skunks" ja najbardziej je cenię przy nakładaniu róży, szczególnie tych w intensywnych kolorach i mocno napigmentowanych. Żaden inny pędzel nie da tak subtelnej mgiełki koloru na policzkach jak właśnie te. Jest to też dobre rozwiązanie dla osób które boją się, że przesadzą z kolorem lub mają po prostu "ciężką" rękę.
Osłonki na pędzle
Na koniec osłonki na pędzle które wraz ze zmianą sposobu mycia pędzli naturalnych (zamiast białego jelenia, dopieszczam je teraz szamponem z silikonami oraz odżywką) zrewolucjonizowały ich jakość po myciu. Nie dość, że pędzle nareszcie są miękkie to po wysuszeniu w osłonce wyglądają lepiej niż w dniu zakupu. Zupełnie nie wiem, dlaczego do tej pory bagatelizowałam sposób suszenia pędzli naturalnych...
To właśnie królowało w moim kosmetycznym świecie w 2014 r. Znalazłyście coś ciekawego dla siebie? A może chcecie mi coś polecić? Koniecznie dajcie mi znać :)