czwartek, 17 października 2013

Tania kolorówka cz. 8/9

Tłuste i lekko opadające powieki jakie posiadam, sprawiają, że wszelkiego rodzaju kosmetyki kolorowe do makijażu oczu mają ze mną prawdziwą szkołę przetrwania. A jak coś się sprawdzi, to już na stałe zostaje w moich zbiorach. Tak jest w przypadku Style Liner Metalic od Golden Rose, mowa tu o tusz do kresek, dostępnym w 13 metalicznych kolorach, plus czarnym klasycznym.




Cena za sztukę wynosi 12,90 zł. Dostępne przez internet lub stacjonarnie na wyspach i w salonach Golden Rose. Na obecną chwilę, nie znajduję wad w tym produkcie. Za zarówno estetyczne opakowanie oraz wygodny długi pędzelek spełniają moje oczekiwania. (Choć ja, już zdołałam połamać zakrętkę w jednym z nich, ale u mnie to dość często się zdarza niezależnie od tego co zakręcam...).




Przejdźmy do wnętrza, produkt jest świetnie napigmentowany, wydajny, długo utrzymuje świeżość. Do tego jest trwały: nie kruszy się, nie rozmazuje, nie osypuje się, nie odpija, nie pęka na powiece....

Na obecną chwilę mój ideał, na pewno kupię jeszcze kilka kolorów z tej serii i wypróbuję inne produkty tego typu od Golden Rose.

Miałyście styczność z tymi eye linerami? Jak wrażenia?

sobota, 12 października 2013

Denko - wrzesień 2013

We wrześniu nieco mniej zużyć niż poprzednio, ale w łazience powoli robi się coraz więcej miejsca, więc postęp jest ;)


Alouette Rossmann - ręczniki papierowe do twarzy
Fantastyczna sprawa. Tanie (ok. 3-4 zł za 30 sztuk), delikatne i jednocześnie bardzo mocne jednorazowe ręczniki do twarzy. Ja używam ich przy zmywaniu maseczek (zwłaszcza glinek). Niby nic, a wyjątkowo usprawnia proces usuwania maseczki z twarzy.



Babydream - szampon
Tani i wydajny, kolejne opakowanie zużyte do mycia pędzli. Na razie muszę od dniego odpoczać. Puki co znalazłam leprze alternatywny do szybkiego i skutecznego prania pędzli.



 Babydream - olejek pielęgnujący
Recenzja tutaj



Avon - żel pod prysznic, Senses Citrus Burst
Nic specjalnego, najzwyklejszy żel pod słońcem, spory wybór zapachów, okropny sposób zamykania, który w moim przypadku zawsze kończy się naderwaniem lub oderwaniem "zatyczki", jednak od czasu do czasu lubię sobie wypróbować nowy zapach.



Eveline - krem do depilacji skóry wrażliwej za skłonnością do pękających naczynek
Stosunkowo tani, robi co ma robić (nie sugerujcie się tym jednak do końca, bo posiadam tak delikatne włoski, że zazwyczaj wszytko u mnie działa), nie podrażnia, średnio wydajny (ok. 3 aplikacje). Sądzę, że nie ma co się łudzić, że w jakikolwiek sposób ten produkt wzmocni naczynka.



Marks&Spencer - płyn do kąpieli aloesowy
Identycznie jak w przypadku jego brzoskwiniowego poprzednika. Zużyłam go jako żel pod prysznic, nie pachniał jakoś wyjątkowo i niczym szczególnym się nie wyróżniał. Cieszę się, że już zużyłam te dwie butle.



Max Factor - 2000 Calorie Dramatic Look
Świetny tusz do rzęs, jedna z nielicznych mascar o tradycyjnej spirali którą jestem w stanie używać. Pięknie pogrubia i rozczesuje rzęsy, trwały, nie kruszy się, nie rozmazuje....już rozumiem fenomen tego kultowego produktu. Na pewno do niego powrócę.

Moim celem na kolejne miesiące, jest wykończenie jak największej ilości balsamów, mleczek i maseł do ciała. Pierwsze rozliczenie z tego postanowienia już na początku listopada.


wtorek, 8 października 2013

Tania kolorówka cz. 7/9

Jeszcze kilka lat temu, nie uważałam modelowania twarzy za coś istotnego w makijażu. Dzisiaj jest to dla mnie jeden z ważniejszych elementów przy każdym rodzaju makijażu i podczas gdy bronzer i rozświetlacz często odpuszczam, to róż jest niezastąpiony.

Róż który mnie bardzo miło zaskoczył to Bell 2Skin Pocket, modelujący róż do policzków nr 01, cena to 5,99 zł za 4,5 g. Ja swój kupiłam w Biedronce, możliwe więc, że w szafach i na wyspach Bell zarówno cena jak i oznaczenie odcieni może być nieco inne.




Produkt ma piękny kolor chłodnego różu, który jest idealny dla jasnej karnacji. Jest to jedna z tych barw, która sprawia, że twarz od razu wygląda na bardziej wypoczętą.

Kosmetyk ma satynowe wykończenie i średnią pigmentację, z łatwością się go aplikuje, pięknie podkreśla kości policzkowe nadając skórze świeży i naturalny wygląd, a do tego jest trwały. Ja swoje opakowanie oczywiście już zdążyłam zamordować, ale pomimo wielokrotnych zderzeń z podłogą, sam róż ani drgnął, nie pyli/kruszy się przy nakładaniu na pędzel i  jest szalenie wydajny.

Jedynym minusem jest stosunkowo małe opakowanie, które uniemożliwia wygodny manewr pędzlem podczas nabierania produktu.




Nie sądziłam, że tak spontanicznie kupiony róż za kilka złotych okaże się jednym z moich ulubionych produktów do używania na co dzień.

Macie? Lubicie? A może możecie polecić równie tani i dobry róż do policzków?