niedziela, 30 czerwca 2013

Tania pielęgnacja cz. 6/15

Była twarz, pora na włosy, czyli czas na wielkie „maseczkowanie”. Maseczek BioVax używam od kilku lat i pomimo tego, że często zdradzam je na lewo i prawo zawsze do nich wracam ( taka burzliwa, kosmetyczna miłość ). Kupuję je zawsze na promocji w Super-Pharm (kosz ok. 12-15 zł za 250 ml), za najlepszą uważam natomiast wersję do włosów przetłuszczających się i keratynę + jedwab (intryguje mnie jeszcze wersja z olejami, której nie miałam okazji używać). 




Maseczka ma gęstą i bogatą konsystencję, używam jej 2-3 razy w tygodniu i trzymam pod czepkiem a'la pani z mięsnego ok. 20-30 minut. Producent szczyci się brakiem SLS i parabenów w składzie.

Są to najlepsze z drogeryjnych maseczek, jakie do tej pory używałam. Włosy po nich są gładkie, miękkie i błyszczące do tego świetnie się rozczesują.  Produkt jest wydajny i przyjemny w użyciu.  Co więcej, nawet spełnia obietnice producenta. Oprócz poprawienia kondycji, maseczka do włosów przetłuszczających faktycznie przedłuża ich świeżość.

Jeżeli szukacie łatwo dostępnej i stosunkowo taniej maseczki, która nie daje tylko złudnego wrażenia poprawienia kondycji włosów, to polecam poszukać czegoś dla siebie, w tej już całkiem pokaźnej rodzinie maseczek BioVax.

piątek, 28 czerwca 2013

Małe piwo

Już dawno chciałam wypróbować tego typu produkt, ale zawsze jakoś było mi nie po drodze. Mowa tu o mydle do włosów, które to intrygowało mnie zarówno swoją formą jak i działaniem. Przy okazji zakupów w Balm Shop, kupiłam wersję piwną i czym prędzej przystąpiłam do mydlenia.




Mydło naturalne TULI, piwne do włosów
Cena: 11,50 zł
Waga: 95 +/- 5 g

Produkt ma delikatny, ledwo wyczuwalny zapach typowego mydła. Z działania jestem bardzo zadowolona: świetnie się pieni, dobrze spłukuje i doskonale nadaje się do codziennej pielęgnacji (nie podrażnia skóry głowy i oczyszcza). Do zmywania olejów z włosów jest jednak zdecydowanie za delikatne. Po spłukaniu pozostawia uczucie „tępych” włosów, co na początku nie do końca przypadło mi do gustu, jednak po wyschnięciu włosy stają się mięciutkie i gładkie, wiec wszystko zostało mu wybaczone. Ponad to mydło jest poręczne i wydajne (mam długie włosy, używam go już od ponad miesiąca, co najmniej 3-4 razy w tygodniu i ubyło mi ok. połowy).

Podsumowując, jestem zadowolona z tego eksperymentu. Podoba mi się pomysł mycia włosów mydłem w kostce, jest to szybki i łatwy sposób na odświeżenie czupryny. Poza tym, uważam to za doskonałą alternatywę na wszelkie wyjazdy. Sama  skorzystam z takiego rozwiązania na tegoroczne wakacje. Na pewno tego typu produkty na stałe wprowadzę do swojej pielęgnacji i będę próbować kolejnych wersji.

środa, 19 czerwca 2013

Tania pielęgnacja cz. 5/15

Dzisiaj zajmiemy się naszymi oczętami. I z pomocą nadchodzi nam wszystkim dobrze znana Ziaja, i mam tu na uwadze ogólnie kremy pod oczy z tej serii (nie tylko Sopot widniejący na zdjęciu).




Kremy z Ziaja są powszechnie dostępne i śmiesznie tanie ( ok. 8 zł, choć np. na moim kremie z zapasów widnieje cena 5,30 zł...). Do tego są bardzo wydajne, produkt dobrze nawilża skórę wokół oczu, ma lekką kremową konsystencję, szybko się wchłania, nie podrażnia, (przynajmniej mnie), i dobrze współgra z kosmetykami kolorowymi.

Czy czyni cuda i sprawił, że moje cienie pod oczami w magiczny sposób zniknęły, a do tego wyglądam jak bym codziennie spała po 12h? Nie. Ale nie łudzę się, że jakikolwiek krem to sprawi, tym bardziej jeżeli pielęgnacja zewnętrzna nie będzie szła w parze z wewnętrzną.  Skóra po nim jest pięknie nawilżona i to mnie satysfakcjonuje.

Jakie są Wasze ulubione kremy pod oczy? Chętnie skusze się na wypróbowanie czegoś nowego .

niedziela, 16 czerwca 2013

Rock n roll

Dzisiaj trzeci i (na razie) ostatni, lakier Rimmel z serii Salon Pro Lycra, a jest nim przepiękna czerwień nr 703 Rock n roll.




Już wieki nie kupowałam żadnego czerwonego lakieru. Ten kupiłam nieco pod wpływem chwili, ale nie żałuję i już wiem, że będzie jedną z moich ulubionych czerwieni.

Lakier jest kremowy o kolorze klasycznej eleganckiej ale soczystej czerwieni. Ideał. Identycznie jak w przypadku Isn't she precious? i Peppermint, lakier nakłada się ekspresowo i wygodnie przy pomocy szerokiego pędzelka, szybko wysycha, kryje przy dwóch warstwach i jest trwały.










Podsumowując, już dawno nie byłam tak zadowolona z lakierów do paznokci.
Zarówno formuła jak i całe opakowanie, a szczególnie szeroki pędzelek, przypadły mi do gustu i spisują się u mnie rewelacyjnie. Lakiery są szybkie i przyjemne w użyciu, a zmywanie też nie sprawa żadnych problemów ani przykrych niespodzianek (np. odbarwione paznokcie).

Jedyne co uważam za minus, to dostępna paleta kolorów ,(no powiedzmy sobie szczerze, szału nie ma, ale można znaleźć kilka smaczków), i niestety cena. Nie zdecydowała bym się na ich zakup w cenie regularnej (18-19 zł). Ale na promocji warto kupić.


piątek, 14 czerwca 2013

Tania pielęgnacja cz. 4/15

Isany na razie koniec, ale nadal pozostajemy w Rossmannie. Kolej na produkt wielofunkcyjny czyli Babydream, olejek pielęgnacyjny .




Cena regularna ok. 6-7 zł (w promocji ok. 5 zł) za 250 ml. Standardowo dostępny w każdym Rossmannie. Opakowanie jest poręczne i ma bardzo praktyczny malutki otwór do dozowania kosmetyku.

Możliwości zastosowania są ogromne, ograniczone jedynie wyobraźnią samego użytkowania. Zaczynając od standardowego użycia jako produktu nawilżającego do ciała (w tym jest rewelacyjny!),  poprzez olejowanie włosów, nawilżanie twarzy, demakijaż, do kąpieli, masażu, golenia, (niestety na to zastosowanie nie wpadłam sama, pomysł na to podsunęła mi jedna z czytelniczek przy okazji tematu pianek do golenia), można go również stosować jako baza do domowych peelingów czy też do usuwania resztek kleju np. po cenach lub taśmie klejącej z powierzchni zmywalnych. (Ma ktoś pomysł na jeszcze inne zastosowanie?)

Sam produkt jest wydajny, ma delikatny zapach (choć nie każdy go lubi), świetnie nawilża, nie podrażnia, a wręcz łagodzi, do tego nie zapycha i ma stosunkowo lekką konsystencję jak na tego typu produkt.

I na sam koniec coś, co stoi na wielofunkcyjnością tego kosmetyku, czyli dobry skład! Olejek jest zrobiony na bazie olejków roślinnych - bazą kosmetyku jest olej słonecznikowy, a na kolejnymi olejkami jest olej jojoba i ze słodkich migdałów. (Żadnej parafiny!)

Cud, miód i malina! Ja się pytam, czego chcieć więcej za takie pieniądze? :D

czwartek, 13 czerwca 2013

Tania pielęgnacja cz. 3/15

Jak na razie Isana po raz ostatni. Czyli mój niezastąpiony i jedyny zmywacz do paznokci o zapachu migdałów. W sumie nie koniecznie zmywacz można zaliczyć do pielęgnacji, ale z drugiej strony gdzie indziej?




Zmywacz niby zwykła rzecz, ale jak się przekonałam na własnych paznokciach, nie każdy robi to co do niego należy. Ten używam bez przerwy od kilku lat i jak na razie zmieniać go nie zamierzam. Standardowo ,(dla marki Isana), dostępny w Rossmannie, tani (ok. 7 zł bez promocji za 250 ml), wydajny i nie ma, aż tak powalającego zapaszku jak to czasami bywa. Ponad to doskonale sobie radzi ze wszystkimi lakierami (no wiadomo, brokaty są poza tą kategorią, ale i na nie mamy sposoby ;)), a do tego nie wysusza skórek i paznokci. Czego chcieć więcej?

wtorek, 11 czerwca 2013

Peppermint

Dzisiaj kolejny z posiadanych przeze mnie lakierów od Rimmel z serii Salon Pro Lycra, czyli nr 500 Peppermint.




Miętowy kolor już kolejny sezon jest w modzie i wciąż nie daje za wygraną. Lakier jest całkowicie kremowy i tak samo jak jego poprzednik, kryje przy 2 warstwach, szybko wysycha i jest bardzo trwały. I oczywiście, jak wszytkie lakiery z całej tej serii, posiada szeroki pędzelek.
Niestety kolor na zdjęciach jest trochę przekłamany, w rzeczywistości wpada w zieleń, a nie w błękit. Dla mnie rewelacja :)








poniedziałek, 10 czerwca 2013

Tania pielęgnacja cz. 2/15

Nadal pozostajemy w kręgach Isany (brzmi jak jakaś sekta ;p).




Żele i olejki Isana po prysznic dostępne w każdym Rossmannie, są bardzo tanie (w promocji, która pojawia się często, kosztują 2,99 zł). Posiadają szeroką gamę zapachową, pojawiają się również sezonowe edycje limitowane. Są wydajne, gęste, dobrze się pienią, nie podrażniają i nie wysuszają skóry, a do tego ładnie pachną. Nic więcej od żelu pod prysznic nie wymagam. Do nawilżania skóry służą inne kosmetyki. Żel ma przede wszystkim myć, nie szkodzić i być przyjemny w użyciu. Te takie są.

czwartek, 6 czerwca 2013

Tania pielęgnacja cz. 1/15

Przygotowując projekty denko, zdałam sobie sprawę, że są produkty które bez przerwy się w nim przewijają, kosmetyki których używam od dłuższego czasu, (od kilku miesięcy do kilku lat) i które na tyle się u mnie sprawdziły, że nie szukam ich zamienników. Są to produkty tanie (od kilku do maksymalnie 15 zł), powszechnie dostępne i często w promocjach (wtedy kupuję je w ilościach hurtowych). Dlatego postanowiłam zebrać je w jedną całość i przygotowałam serię 15 krótkich postów na temat moich tanich pielęgnacyjnych ulubieńców. Może znajdziecie wśród nich coś dla siebie ;)

Isana - żel do golenia nóg aloesowy/brzoskwiniowy


Żel jest dostępny w dwóch wariantach zapachowych: brzoskwinia i aloes (do skóry wrażliwej). Cena regularna nie przekracza 10 zł, dodatkowo często jest w promocji i oczywiście jest dostępny w każdym Rossmannie. Sam żel tworzy gęstą pianę o przyjemnym zapachu, która pięknie się rozprowadza i bardzo ułatwia sam proces golenia. Ponad to produkt jest bardzo wydajny i  nigdy mnie nie podrażnił.

Szczerze chciałam, ale nie znajduję w tym produkcie żadnych wad, od kiedy kupiłam pierwsze opakowanie na spróbowanie, nic innego już nie gościło w mojej łazience z tej kategorii. Jeżeli ktoś chce być bardzo czepialski, można mieć uwagi do opakowania, jednak mi osobiście nie sprawia żadnych problemów.

Post w którym porównuję Isana z Balea oraz więcej zdjęć znajdziecie tutaj.

Używałyście? Lubicie?

środa, 5 czerwca 2013

Isn't she precious?

Dzisiaj pierwszy z rewelacyjnej trójki Rimmel z serii Salon Pro Lycra, którą nabyłam na Rossmannowej promocji -40%. Prawdopodobnie, nie skusiła bym się na nie w cenie regularnej (18,99 zł), ale za niecałe 12 zł jak najbardziej.




nr 247 Isn't she precious? jest lakierem kremowym o ślicznym kolorze pastelowego różu. Kryje całkowicie przy dwóch warstwach, szybko wysycha i jest bardzo trwały. Dawno nie miałam do czynienia z tak dobrym lakierem do paznokci.




Jedynym minusem (dla niektórych) może być dość szeroki, (ok. 5-6 mm u nasady), niestandardowy pędzelek. Przy mniejszej płytce paznokcia może sprawiać trudności. U mnie jednak spisał się rewelacyjnie, umożliwił szybko i równomiernie rozprowadzić lakier, bez niepożądanego zalania skórek czy tym podobnych.





Jak na razie lakierami jestem zachwycona :D

wtorek, 4 czerwca 2013

Denko - kwiecień, maj 2013


Dzisiaj zbiorczo z dwóch miesięcy. Z radością pozbędę się tej tony plastiku ;)


Alterra - odżywka nawilżająca granat i aloes, włosy suche i zniszczone
Dokładnie to samo, co przy poprzednim opakowaniu: "Całkiem przyjemna odżywka do częstego stosowania, idealna do ogarnięcia długich, cienkich i plączących się włosów. Ma dość specyficzny zapach, co nie każdemu może odpowiadać."

Alterra - łagodny szampon migdały i jojoba, dla wrażliwej i podrażnionej skóry
Już się trochę zmęczyłam szamponami z tej linii i na pewno zrobię sobie od nich długą przerwę. Ładnie pachniał, był delikatny i łagodny, ale przy długich włosach bardzo niewydajny.



BeBeauty - płyn micelarny do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu, skóra wrażliwa
Przyjemny w stosowaniu, bardzo tani, wydajny i łagodny. Niemniej, ja stosowałam go do demakijażu tylko twarzy, do zmywania oczu wolę inne produkty.



Avon - pachnąca mgiełka do ciała kwiat wiśni
Mgiełki chyba od lat wszystkim znane, lubię je jako coś "do torebki" do szybkiego odświeżenia. Denerwuje mnie jednak fakt, że obecnie prawie wszystkie są o zapachu jedzeniowym.



Isana - zmywacz do paznokci o zapachu migdałów
Znany i lubiany, u mnie bez przerwy od kilku lat stały mieszkaniec. Do obrzydzenia możecie go oglądać w moich denkach.



Marks&Spencer - płyn do kąpieli brzoskwiniowo - migdałowy
Nic nadzwyczajnego, ot taki sobie najzwyklejszy płyn do kąpieli, w dodatku, który ja zużyłam jako żel pod prysznic. Pachnie raczej migdałami niż brzoskwinią. Sądzę, że jest masa lepszych zastępców.



Cetaphil - balsam do twarzy i ciała
Polecony mi przez dermatologa, na tymczasowe problemy skórne. Bezzapachowy, o lekkiej konsystencji, dobrze się rozprowadza, szybko wchłania i dobrze nawilża. Przy mojej tłustej cerze nie do końca się sprawdził, ale stosując go na twarz co jakiś czas na noc krzywdy mi nie zrobił. Cena mnie trochę bolała. Jest przyzwoity ale obecnie nie zachwycił mnie na tyle, żebym kupiła go ponownie w najbliższym czasie.



Dove - jedwabisty balsam do ciała z rozświetlającymi drobinkami
Konsystencja mleczka o typowym kremowym zapachu. Kupiłam go tylko ze względu na drobinki, więc nic wielkiego nie oczekiwałam. Produkt łatwo się rozprowadzał i szybko wchłaniał, niestety na konkretne nawilżenie nie ma co liczyć, natomiast subtelne drobinki dawały ładny delikatny efekt rozświetlenia skóry.



Facelle Intim - plyn do higieny intymnej, Sensitive
Łagodny o delikatnym zapachu i kremowej konsystencji, do tego tani, dostępny i o dobrym składzie.
Wiem, że wiele z Was używa go dosłownie do wszystkiego, od mycia włosów, poprzez mycie twarzy i całego ciała, ale ja jakoś nadal nie do końca jestem przekonana, szczególnie do tych włosów.



Oriflame - kojący balsam do ust z żurawiną
Kupiony już dawno, głównie ze względu na  słodko - owocowy zapach który bardzo mi się spodobał. Co do całej reszty to bez rewelacji, miał dość tępą konsystencję i nie za bardzo nawilżał. Dla mnie tylko do użycia doraźnego. Więcej nie kupię.



Eveline - Big Volume Lash, wodoodporny tusz do rzęs
Big, tu tutaj było wyłącznie rozczarowanie. Bo ani volume ani wodoodporności to nie zauważyłam. Kupiłam zachwycona wielką silikonową szczoteczką. Na tym koniec zachwytów. Może i był tani, a szczoteczka była wygodna w użyciu, ale sam tusz rzęs nie pogrubiał, a właściwie to nic z nimi nie robił, oprócz nadania im czarnego koloru, był słabo wodoodporny, a co dla mnie najgorsze koszmarnie się kruszył i osypywał. A feee...



Marion - dwufazowy delikatny płyn do demakijażu oczu
Mój ulubieniec, który podobnie jak zmywacz Isana, do obrzydzenia, ciągle pojawia się w projektach denko. Ale nic nie poradzę, że od kilku miesięcy jest moim ulubieńcem do demakijażu oczu. Tani, wydajny, doskonale radzi sobie z demakijażem oczu, a do tego nie podrażnia. Jeszcze długo go nie zamienię na nic innego.



Tami Baby normal - chusteczki do pielęgnacji dzieci i niemowląt
Już tradycyjnie chusteczki dla dzieci są używane do innego celu nic przewiduje producent. Można nimi "pielęgnować" wszystko, od własnej twarzy poprzez pędzle, meble, buty... pełna dowolność. To mój zamiennik dla chusteczek BabyDream które używałam do tej pory, są od nich lepiej nasączone i mam wrażenie, że nieco większe. Opakowanie po kilku użyciach staje się nieszczelne, ale trzymanie opakowania w pudełku, woreczku lub szufladzie rozwiązuje problem.