sobota, 21 kwietnia 2012

3 x TAK!

Dzisiaj recenzja moich ostatnich kosmetyków Flormar. Postanowiłam, napisać o nich zbiorczo, ponieważ często używam ich wszystkich razem i uważam że to zgrany tercet. Będzie dużo zdjęć i trochę tekstu. Oby nie było nudno ;p


Na pierwszy ogień idzie Flormar Supershine Nail Enamel nr 04
Cena: 10,50 zł
Objętość: 10 ml


Koralowy lakier do paznokci z dobrze widocznym (zarówno z buteleczce jak i na paznokciach) złotym shimmerem.


Zalety:
- wygodny pędzelek
- bezproblemowa i szybka aplikacja
- nie smuży
- szybko schnie
- trwały
- odpowiednia cena w porównaniu z jakością
- estetyczne i solidne opakowanie

Wady:
-niestety nie kryje w 100% (najwyraźniej taki urok wszystkich lakierów w tym kolorze) jednak mimo wszytko przy 2 warstwach kryje najlepiej ze wszystkich koralowych lakierów z jakimi miałam styczność
- dostępność







Flormar Pretty Compact Blush-on nr P111
Cena: 13,50 zł
Waga: 14 g




Koralowo-pomarańczowy róż z delikatnym shimmerem. Długo nie mogłam się przekonać do koralu, już nie mówiąc o kosmetykach w tym kolorze. Ale od kiedy się przełamałam jest to jeden z moich ulubionych róży. Oryginalny kolor sprawia, że nawet minimalistyczny, codzienny i szybki makijaż nabiera oryginalności, świeżości i blasku.




Zalety:
- dobra pigmentacja (trzeba uważać, żeby nie przesadzić)
- wydajny (co w sumie wiąże się z dobrą pigmentacją)
- dobrze się z nim pracuje, łatwa i szybka aplikacja, a w razie małego wypadku nadmiar łatwo rozetrzeć
- trwały
- nie pyli/sypie się z opakowania podczas nakładania pędzlem

Wady:
- opakowanie, jest nieco kiczowate, ma koszmarny kolorek i jest wykonane z "suchego" plastiku w związku z czym się wróżę mu długiego życia
- dostępność







Flormar pomadka Selection nr 31
Cena: ok. 13 zł
Waga: 4,2 g


Całkowicie kremowa dobrze kryjąca pomadka. Noszę ją na co dzień i doskonale się w niej czuję. Świetnie wygląda dodatkowo pokryta błyszczykiem Essence Stay with me nr 02 My Favorite Milkshake. Na zdjęciach solo, jedynie na pomadce nawilżającej.




Zalety:
- dobra pigmentacja
- bardzo trwała
- nie wysusza ust, choć mimo to polecam stosowanie na delikatną pomadkę nawilżającą
- przyjemna kremowa konsystencja
- bezproblemowa aplikacja
- nie waży się, dobrze współgra z innymi kosmetykami
- ładny połysk
- estetyczne, eleganckie i solidne opakowanie
- i oczywiście "szlif" samej szminki którym osobiście jestem zauroczona :)

Wady:
- może odrobinę wysuszać usta, ale to też zależny od tego w jakiej są kondycji, tak jak pomniałam, pomadka nawilżająca rozwiązuje problem
- dostępność







Podsumowując, po przetestowaniu kilku kosmetyków Flormar, mogę je śmiało polecić. 3 lakierom z 3 serii nie mam nic do zarzucenia. Pomadkę i róż też uważam za dobre produkty. Jak na razie na 5 produktów tej firmy, nie trafiłam, na żaden bubel. Więc oby tak dalej! :)

3 x koralowe kosmetyki i 3 x tak! Dłuuuugo się broniłam. W końcu jednak przekonałam się do tego koloru, który kolejny sezon nie daje za wygraną. I nie żałuję. Ta trójka ostatnio jest przeze mnie najczęściej używana. I całkiem dobrze nam się razem żyje :)

P.S. We Wrocławiu powstalo kolejne stoisko Flormar. Znajdziecie je w Magnolii :)

A Wam podoba się coś z koralowego tercetu? Macie jakieś swoje ulubione koralowe kosmetyki na ten sezon?

wtorek, 17 kwietnia 2012

Roczek!

Nie będę odkrywcza stwierdzając, że czas niesamowicie szybko leci.
Mój miszmasz dzisiaj obchodzi równo roczek! Kiedy zaczynałam, miałam tylko nadzieję, że mój blog będzie miał rację bytu w internetowym świecie. Nie byłam pewna, czy się nie zrażę, albo czy moje wpychanie się tu ma jakikolwiek sens. Jednak po roku, stwierdzam, że był to fantastyczny pomysł i żałuję, że tak długo zwlekałam. Tworzenie i wymyślanie nowych postów sprawia mi sporo przyjemności. A każdy nowy komentarz i obserwator niemiernie mnie cieszy. Oznacza to, że to co robię ma jednak jakiś sens, za co wszystkim serdecznie dziękuję! :D Motywujecie mnie do dalszego pisania tu, a i sama z przyjemnością śledzę życie innych blogów.

Kończąc wywód, w ramach tego, że już się trochę znamy, Panna Migotka postanowiła zdradzić Wam 5 faktów, ciekawostek związanych z nią i jej życiem.

Kto jest zainteresowany, to zapraszam do czytania.


Fakt 1.
Mam 3 koty i bez wątpliwości można mnie nazwać kociarą. Choć czasami mamy ze sobą ciężkie życie, bo podobno mam równie koci charakter jak one same ;p ale jakoś dajemy radę. Jaka rasa? Ja zawsze mówię, że są to Rasowe Dachowce. A wiec przedstawiam od najstarszego, żeby nie było:

Merlin

Maja

Kropka (córka Mai)

Co tu dużo pisać, każdy z nich ma inny charakter zupełnie jak ludzie. Czasami denerwują człowieka, ale teraz już nie wyobrażam sobie domu bez kota :)


Fakt 2.
Od dzieciństwa było widać, czym chcę się zajmować w życiu. Moja mama mówi, że dopiero niedawno powiązała to co wykazywałam w dzieciństwie, z tym czym się zajmuję teraz i co chcę robić w przyszłości. Duża część mojej radosnej dziecięcej twórczości wykazywała już elementy wskazujące na moje zainteresowania w przyszłości. Pomimo tego, że u mnie w domu makijaż, szpilki czy pomalowane paznokcie nie były elementami występującymi na co dzień, ja jakoś wyjątkowo to wszytko chłonęłam. Tym sposobem moje obrazkowe królewny, księżniczki, dziewczynki i innego rodzaju wszelakie postaci płci pięknej, były uzbrojone w potężne szpilki, wielkie i długie rzęsy oraz oczywiście w monstrualne dłonie zakończone mrożącymi krew w żyłach kolorowymi paznokciami :D Kto by pomyślał, że w tak wczesnym dzieciństwie, można by już rozpoznać skrzywienia psychiczne które darzą o sobie znać w dorosłości ;p








Fakt 3.
130...a właściwie nieco ponad 130. Jest to liczba lakierów do paznokci, która obecnie znajduje się w moim posiadaniu. Nie wiem czy uchodzi to już za przypadek kliniczny, czy może jest dla mnie jakaś nadzieja...
Mój mężczyzna zapytany o to, dlaczego znając już ostateczną liczbę moich lakierów (tych ślicznych, kolorowych, różnokształtnych, słodko brzęczących buteleczek!) nie wysyła mnie jeszcze na badania do psychiatry, odparł, że owszem, zrobi to, ale w momencie kiedy przestanie podobać mi się to co kupuje. Znaczy nie prędko :D




Fakt 4.
Przepadam za herbatą (kawy nie piję wcale, chyba że jest to cappuccino, o ile można to zaliczyć jako kawa). Jestem chętna to próbowania wszelkich wariantów herbaty w torebkach i sypanej, we wszytkach możliwych kolorach od białej po czarną. Jest to dla mnie taki mały rytuał. Związku z tym trudno mi się oprzeć wszelkim kubkom, filiżankom i innym sprzętom służącym do przyrządzania tego kojącego ciało i duże wywaru. W kuchni już przestają się mieścić, dlatego cenniejsze okazy (aby uchronić je przed niechybną śmiercią) zamieszkały u mnie w pokoju na specjalnie uwolnionej na ten cel półce ( a co tam, encyklopedie można wyrzucić pod łóżko...trzeba mieć priorytety!).




Na prawo moje dwie najnowsze (pudrowo różowa i beżowa) miłości. Jestem nimi wyjątkowo zauroczona. Idealne na koktajl albo cappuccino z mlekiem i lodami śmietankowo-czekoladowymi... mmmm :>


Fakt 5.
Odpowiedź na pytanie z serii "Kim chcesz zostać gdy dorośniesz?" ;p
Co prawda nie miałam żadnej manii związanej z jakimś konkretnym zawodem, ani też nie męczono mnie tym pytaniem przy każdej okazji, niemniej uważam, że moje dwa upatrzone zawody, jak na małą dziewczynkę, były dość nietypowe. Chciałam być zakonnicą albo śmieciarzem. A dlaczego? Już wszytko wyjaśniam, bo oczywiście istnieją tu logiczne wytłumaczenia. Zakonnicą chciałam być, ponieważ bardzo podobały mi się długie powłóczyste habity i długie welony oraz fakt, że zakonnice mogły na co dzień chodzić w takich dłuuuugich "sukienkach". Natomiast śmieciarzem chciałam zostać z równie logicznych powodów. Chciałam jeździć stojąc na wewnątrz, na końcu takiej wielkiej kolorowej śmieciary! :D I jak? Mówiłam, że na wszytko jest racjonalne wyjaśnienie. Z wiekiem jednak, moje upodobania co do zawodu uległy zmianie.


Jeżeli faktycznie, ktoś dotarł do końca tego tasiemca to jestem pod wrażeniem. Tym sposobem, nieco bardziej przybliżyłam, Wam swoją osobę. Może coś Wam się z tego spodobało?

Na koniec chcę jeszcze raz wszystkim bardzo gorąco podziękować, że jesteście. I mam nadzieję, że ze mną zostaniecie. :)

piątek, 13 kwietnia 2012

Groszki

Drugi i ostatni lakier jaki posiadam z kolekcji Sensique nature code.

First Leaf nr 268
Cena: 6,19 zł
Objętość: 7 ml

Groszki zrobiłam za pomocą sondy, lakierem z limitowanej edycji Essence I Love Berlin nr 03 Green Grass.



Przygaszona groszkowa zieleń z delikatnym shimmerem, który na paznokciach jest praktycznie niezauważalny. Przyjazny w użytkowaniu, jeszcze bardziej niż Solar Glow.

Zalety:
- bardzo dobre krycie, jedna grubsza warstwa kryje całkowicie, nie widać nawet końcówek paznokci (na załączonych zdjęciach również jest tylko 1 warstwa)
- wygodna aplikacja
- nie smuży
- cena
- szybko schnie
- trwałością nie powala, ale w porównaniu z jego żółtym bratem nie odprysł mi po pierwszym dniu, tylko lekko starł się na końcówkach

Wady:
- znaczących wad brak :)










Jak Wam się podobają moje zielone groszki? Wyjątkowo lubię jakie "kropkowe" zrobienia. Są proste i szybkie w wykonaniu, a do tego urocze, efektowne i dające możliwości wszelkich kombinacji :D

środa, 11 kwietnia 2012

Czuję miętę

Moda na miętę nie mija. Przez pewien czas pozostawałam obojętna na wdzięki tego koloru, jednak w końcu i ja stałam się jego miłośniczką.
Dzisiaj mięta wyjątkowo świeża i soczysta.

Flormar nail enamel nr 424
Cena: 9,00 zł
Objętość: 11 ml



Kolejny lakier Flormar i kolejna fala zachwytów.

Lakier jest całkowicie kremowy i dla mnie doskonały w każdym aspekcie. Kolor ma idealny, jest to tzw. mięta wpadająca w zieleń, najżywszy odcień z tej kategorii jaki posiadam i widziałam. Jako potwierdzenie moich westchnięć na tym kolorem dodam, że przez te 3-4 dni kiedy go nosiłam, wiele dziewczyn z uczelni łapało mnie za ręce z pytaniem "Jaki piękny kolor! Jaki to lakier?". To mówi samo za siebie ;p

Niestety tak się trafiło, że zdjęcia robiłam wieczorem i nie cały urok tego koloru został oddany, a w dodatku wygląda jak by wpadał w niebieski, co nie jest prawdą!




Zalety:
- całkowicie kryje przy 2 warstwach
- dobrze się rozprowadza
- idealna konsystencja
- wygodny pędzelek
- nie smuży
- szybko wysycha
- trwały
- stosunkowo tani w porównaniu z jakością
- estetyczne, ładne i proste opakowanie

Wady:
- dostępność










Podsumowując, co tu dużo pisać, po prostu czuję miętę :D

sobota, 7 kwietnia 2012

Wesołych świąt!

Nadeszły kolejne Święta wielkanocne. Choć pogoda w tym roku wyjątkowo mało świąteczna, to trzeba zachować pogodę ducha. ;)
Z okazji Świąt chcę Wam wszystkim życzyć zdrowych i radosnych Świąt Wielkiejnocy, spędzonych wśród kochanych i bliskich. Wiele radości, optymizmu, miłości, wytrwałości i nadziei.
Wszystkiego najlepszego! ;*



piątek, 6 kwietnia 2012

Spicy Orange

Z najnowszej kolekcji Joko Kolory Maroka wybrałam tylko 1 z 10 dostępnych kolorów. Muszę przyznać, że cała kolekcja prezentuje się fantastycznie. Jednak po chwili zastanowienia doszłam do wniosku, że do każdego z nich znajdę jakiś odpowiednik wśród moich lakierów. Wybrałam sobie Spicy Orange J143 tak "na spróbowanie". Gdyby nie fakt, że jeszcze nie testowałam żadnego lakieru Joko, zapewne zasiniała bym zęby, zamknęła oczy i pędem wybiegła ze sklepu, żeby nie wydać kolejnych pieniędzy na kolejny lakier.

Spicy Orange J143
Cena: 13,90 zł
Objętość: 10 ml




Całkowicie kremowy lakier o bardzo intensywnym mocnym pomarańczowym kolorze na granicy z czerwienią.

Zalety:
- szeroki, doskonale wyprofilowany, plaski i wygodny pędzelek
- dobre krycie przy 2 warstwach (minimalnie widać końcówki przy niektórym oświetleniu)
- szybka aplikacja, lakier nie smuży i dobrze się rozprowadza
- szubko wysycha
- trwałość

Wady:
Jak dla mnie brak.
Choć jeżeli naprawdę chciała bym się do czegoś przyczepić to mogła bym tu wymienić dostępność i cenę. Ale się nie przyczepiam i nie wywodzę na ten temat ;p

Niestety nie do końca udało się uchwycić jego właściwy kolor na zdjęciach. W rzeczywistości jest nieco bardziej soczysty i pomarańczowy.














Kolor wyjątkowo mi się podoba i dobrze się w nim czuje. Zapewne jeszcze nie raz sięgnę po niego w sezonie wiosna-lato.

Wam też przypadł do gustu? A może macie swojego innego ulubieńca z tej kolekcji?