czwartek, 29 listopada 2012

Buka

Ostatnio aura jaką funduje nam jesień wysysa ze mnie resztki energii i jedyne na co mam siłę od razu po obudzeniu, to ponownie iść spać ^^" Ale nie można być "miętkim" i trzeba brać się w garść, dlatego przybywam z kolejną falą postów.

Na rozgrzewkę krótko i treściwie:

Q by Colour Alike nr 115 Buka
Inglot nr XL3




Kremowy lakier, doskonale kryje przy 2 warstwach i nie smuży. Nie sprawia żadnych problemów w czasie aplikacji. Żeby moja Buka nie była taka smutna, dodałam jej trochę blasku lakierem z Inglota. (A tak na marginesie, nazwa jak dla mnie jest strzałem w dziesiątkę! :D ) Przy zmywaniu też nie ma żadnych przykrych niespodzianek. Dla mnie tylko nieco długo schnie, ale wysuszacz załatwia sprawę.










Jak Wam się podoba Buka? Teraz już nie jest taka straszna jak w dzieciństwie :D

środa, 21 listopada 2012

Wiatraczki

Dzisiaj przepis (właściwie "przepis" to za duże słowo, lepiej już pasuje "pomysł" lub "wykonanie") na błyskawiczne ciasta, które Wam pokazywałam miesiąc temu. Przy odpowiednim zestawie, dosłownie same się robią :D

Składniki i akcesoria:
* gotowe ciasto francuskie
* marmolada
* masło (do posmarowania blaszki)
* radełko (ale równie dobrze może być zwykły nóż)
* dodatkowa para rąk (tu doskonale sprawdziły się ręce mojego mężczyzny i ciastka faktycznie robiły się same! :D)



Ciasto kroimy mniej więcej na kwadraty tych samych rozmiarów.



I kroimy...



Nadal kroimy...



A gdy już się z tym uporamy...



Rozcinamy wszystkie kwadraty na rogach, tak jak widać na zdjęciu.



Następnie co drugi rożek zaginamy i przyklejamy na środku naszego ciastka.






Na środek kładziemy marmoladę którą dodatkowo można czymś ozdobić. (Z własnego doświadczenia odradzam użycia dżemu, który pod wpływem wysokiej temperatury podstępnie spłynie nam z ciastka, jak mi to uczynił w tym przypadku. Poprzedno użyłam marmolady co było o niebo lepszym pomysłem.)



Gotowe ciastka przekładamy na blaszkę posmarowaną wcześniej odrobina masła i wkładamy do nagrzanego piekarnika.



Pieczemy, aż ciastka się przyrumienią i gotowe!


Niby nic, a szybko, prosto i cieszy.

Smacznego! :D

wtorek, 20 listopada 2012

Tag: Liebster Blog

Zostałam nominowana przez Sarite i kakasieke. Dziękuję serdecznie dziewczyny :)


"Nominacja do Liebster Blog jest przyznawana przez innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań."

Pytania od Sarity:

1. Dlaczego założyłaś bloga?
Potrzebowałam miejsca gdzie mogła bym się "wyżyć" kosmetycznie.
2. Lubisz gotować?
Nie...ale lubię piec ciastka :D
3. Ile czasu potrzebujesz żeby się przygotować do wyjścia rano?
Tak w miarę na spokojnie, ale ze wszystkim ok. 1 godziny.
4. Gdybyś mogła cofnąć się w czasie wybrałabyś przeszłość czy przyszłość?
Najlepiej mi w teraźniejszości :>
5. Słuchasz tylko określonych gatunków muzycznych czy jesteś otwarta na wszystkie?
Raczej jestem otwarta, mam ulubieńców z różnych gatunków muzycznych.
6. Książka czy film?
Trudno powiedzieć, może odpowiem tak, wolała bym książkę, ale z braku czasu raczej dominuje film.
7. Jaki jest Twój ulubiony kolor?
Zielony, ale pomarańczowy i żółty też jest mi bliski.
8. Kluby czy domówki?
Domówki.
9. Masz jakieś zwierzę?
3 koty i rybki.
10. Uprawiasz jakiś sport?
Nieeeeee, pod tym względem jestem totalnym leniwcem i jeszcze nic i nikt nie był w stanie zmusić mnie do regularnego uprawiania sportu.
11. Jaki był najfajniejszy prezent, który dostałaś?
Album pełen zdjęć dodatkowo wypełniony komentarzami do nich i oldschoolowy rower, ale tu główną rolę odgrywała potężna intryga :D

Pytania od kakasieki:

1. Jaki jest Twój ulubiony sport zimowy?
Nie śledzę na bieżąco, ale lubię czasem pooglądać łyżwiarstwo figurowe.
2. Maska czy odżywka do włosów?
Zdecydowanie maska.
3. Jaki jest Twój znak zodiaku?
Lew.
4. Dlaczego wybrałaś taką, a nie inną tematykę swojego bloga?
To są właśnie moje zainteresowania, nie logiczne jest poświęcanie czasu czemuś czego się nie lubi :)
5. Czy znajomi wiedzą że masz bloga?
Wybiórczo, wolę nie zapeszać ;p
6. Jakie wykończenie na paznokciach najbardziej lubisz?
Kremowe i glass flecked.
7. Gdybyś mogła na bezludną wyspę zabrać jedną książkę, jaka by to była?
Chyba nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie...
8. Jakie lubisz smaki?
Słodkie, słone i ostre.
9. Jaki jest Twój ulubiony napój?
Herbata! Daje masę możliwości zależnie od pory roku, upodobań i kaprysu.
10. Gdybyś mogła zamienić się ciałami z gwiazdą, kim chciałabyś być?
Nawet nie jestem w temacie "gwiazd", lubię to co mam i nić innego nie chcę ;p
11. W jakiej epoce i dlaczego chciałabyś żyć?
Każda epoka ma swoje plusy i minusy, w tej w której żyję jest mi bardzo dobrze, choć czasem zastanawiam się czy nie lepiej by mi było jakieś 50 lat temu, bez takiego zaganiania, internetu i komórek...


Jak zwykle się wyłamię i pałeczkę przekażę do 3 kolejnym osób, a nie 11.

Little XXS
Naomi
CynamoOnka

Moje mocno wymęczone pytania:

1. Kot czy pies?
2. Jaka jest Twoja ulubiona pora roku i dlaczego?
3. Jaką książkę ostatnio przeczytałaś i czy ją polecasz?
4. Masz jeszcze jakieś inne hobby, oprócz tego przedstawianego na blogu?
5. Jaka jest Twoja ulubiona potrawa?
6. Kawa czy herbata?
7. Jaka jest Twoja największa wada i zaleta?
8. Czy jest miejsce o którym marzysz, żeby je odwiedzić/zobaczyć?
9. Jaki jest Twój ulubiony kolor?
10. Co uważasz za swoje największe kosmetyczne odkrycie?
11. Jaki jest Twój ulubiony film?


Oprócz tego kto jest chętny, to zapraszam do zabawy :)

niedziela, 18 listopada 2012

Denko - październik 2012

W tym miesiącu to poszalałam z tym denkiem po połowie miesiąca... Tak długo to się chyba jeszcze nigdy nie zbierałam. Wykończyłam dużo, ale nie będę Was tym razem zanudzać tasiemcowatym postem. Wrzucam zdjęcie z listą produktów, a jeśli tylko jesteście zainteresowane dodatkowymi informacjami o czymś konkretnym, to koniecznie dajcie znać!



Wellness&Beauty - sól do kąpieli trawa cytrynowa i babus
Eveline - profesjonalny peeling i maska-serum do rąk
Tuli - masło kosmetyczne Shea
Rexona - long lasting protection fresh
Aflofarm - olej rycynowy
Alterra - olejek do ciała limonka i oliwka
Oriflame - reviving hand treatment mask
Biochemia Urody - olej z pestek malin
Slim extreme 3D super skoncentrowanego serum antycellulit + przeciw nawrotom cellulitu
Soraya - balsam do ciała poprawiający koloryt skóry
Bielenda - bawełna, 2-fazowy płyn do demakijażu oczu
Biochemia Urody - peeling bursztynowy
Biochemia Urody - hydrolat rozmarynowy
Perfecta - krem na dzień i na noc do cery mieszanej
Catrice - podkład matujący Infinite Matt make up nr 010 light beige
Perfecta - cera Zmęczona, serum intensywnie regenerujące usuwające oznaki zmęczenia
Max Factor - podkład Ageless Elixir 2 in 1 foundation + serum nr 40 light ivory
Avon - extra lasting mascara
Oriflame - tusz do rzęs wonder lash

Produktami do których na pewno wrócę jest hydrolat rozmarynowy, krem matujący oraz serum z Perfecty, olejek z Alterry, a z kolorówki podkład z Catrice i tusz z Oriflame. Większych bubli nie odnotowałam...no może oprócz tuszu z Avonu który śmierdzi lakierem do drewna i jest tak "lasting", że niczym nie da się go do końca zedrzeć z rzęs....

Miałyście coś z tych kosmetyków? Jak się u Was sprawdziły?

sobota, 3 listopada 2012

Pieguski

Miało być październikowe denko, ale będzie o jedzeniu. Grunt to mieć priorytety :D

Nie ukrywam, że rzadko można mnie spotkać w kuchni podczas produkowania czegoś co jest w jakikolwiek sposób jadalne. Pieczenia ciast już się w ogóle nie tykam, bo boję się skali zniszczeń jakie mogła bym spowodować...Jednak jest taki okres w ciągu roku i takie kuchenne specjały, które namiętnie przygotowuje. Mowa tu o CIASTKACH! :D Od kilku ładnych lat tylko ja się tym zajmuję w moim domu i najwyraźniej ten układ wszystkim odpowiada ;p

Kto nie kocha domowych ciastek, w okresie jesienno-zimowym tak doskonałych w swej różnorodności i w 100% zrobionych ręcznie?!

Będzie to moja mini ciastkowa seria, w której podzielę się z Wami, sprawdzonymi przepisami, pomysłami na podanie czy udekorowanie tych małych cudeniek :>

Na pierwszy ogień idą domowe pieguski. (Uwaga! Produkt końcowy jest piekielnie smaczny i błyskawicznie znikania, niezależnie od wyprodukowanej ilości!)

Składniki:
* 1 kostka masła
* 1 szklana cukru białego
* 1/2 szklanki cukru brązowego
* 1 cukier wanilinowy
* 2 żółtka
* 2 łyżeczki proszku do pieczenia
* 3 szklanki mąki
* bakalie (pełna dowolność, do tych konkretnie użyłam 1 szklanki posiekanych orzechów włoskich, 1 szklanki posiekanych rodzynek i 1 tabliczkę pokrojonej gorzkiej czekolady)
* odrobina miłości do smaku ;)

Na marginesie muszę dodać, że ciastka te dają wiele możliwości smakowych. W zeszłym roku robiłam tylko z suszoną żurawiną, natomiast kolejne jakie planuję będą z suszonymi morelami, płatkami migdałowymi i białą czekoladą. (Mmrrrrr... :>) Pełna dowolność i można szaleć według własnych upodobań.


Wszystkie składniki wrzucamy do miski i mieszamy.


Mieszamy tak długo, aż ciasto będzie stanowiło zwartą masę. Może się zdarzyć, że będzie zbyt suche, należy wtedy dodać śmietany (12% lub 18% w zupełności wystarczy) i kontynuować mieszanie do uzyskania pożądanej konsystencji.


Na wcześniej posmarowanej masłem blaszce formujemy nasze ciastka, pozostawiając pomiędzy nimi trochę odległości, bo ciastka w trakcie pieczenia, jeszcze się trochę rozpłyną. Wierzch smarujemy białkiem, aby dodać ciachom walorów estetycznych po upieczeniu :) Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika i pieczemy do przyrumienienia.


Gotowe ciastka ostrożnie przekładamy łopatką z blaszki np. na płaską tacę. Ciepłe są jeszcze elastyczne i łatwo je połamać lub zdeformować. Po wystygnięciu robią się rozkosznie kruche.


A tak prezentują się gotowe do wchłonięcia :D Ciacha domowej roboty naładowane wszystkim co najlepsze, idealne na początek jak i koniec ciemnego i zimnego dnia.

Dajcie znać jak Wam się podoba pomysł na taką serie. I czy same lubicie coś szczególnie robić w kuchni. :)