środa, 18 września 2013

Tania kolorówka cz. 3/9

Po powiekach czas na rzęsy, bez tego nie mamy o czym rozmawiać.
Osobiście używam tuszy pogrubiających, dodatkowo rzęsy muszą być w miarę ładnie rozdzielone i taki efekt najbardziej mi się podoba. Ostatnio moim tanim faworytem w kwestii rzęs jest Essence, I Love Extreme, Crazy Volume Mascara.

Właściwie równie dobrze, mogła by się tutaj pojawić klasyczna wersja tej mascary (Essence, I Love Extreme, Volume mascara), która jak dla mnie jest równie dobra, tylko posiada standardową szczoteczkę. Więc do wyboru, do koloru, kto jest tuszowym tradycjonalistą łapie czarne opakowanie, kto kocha silikonowe szczoteczki jak ja, zgarnia różowe.




Ok. 15 zł za 12 ml, dostępny w każdej Naturze i innych drogeriach gdzie pojawiają się szafy Essence. Tusz fantastycznie pogrubia rzęsy (przy dwóch warstwach naprawdę robią się ogromne) i świetnie je rozczesuje. Ma stosunkowo dużą szczoteczkę, ale z czasem można się przyzwyczaić. Jest intensywnie czarny, trwały, nie kruszy się.

Jedynym minusem jest to, że czasami odbija się nad górną powieką. Nie wiem czym to jest spowodowane, bo nie jest to reguła, być może jest to kwestia kremu lub mojej tłustej cery. Ale za tak pogrubione rzęsy jestem w stanie przymknąć na to oko ;)




Macie do polecenia tani i dobry tusz do rzęs?

1 komentarz: