wtorek, 22 kwietnia 2014

Passionate dots

Kiedy z Wrocławia pod koniec stycznia znikały wyspy Flormar, ich produkty można było kupić w cenach -30%, a później nawet -50%. W tym czasie zakupiłam masę rzeczy mając z tyłu głowy myśl, że marka która dopiero jakieś 2 lata temu stała się dla mnie powszechnie dostępna, ponownie stanie się czymś do pozazdroszczenia. Fakt, że stoisk Flormaru już nie ma we Wrocławiu, tym bardziej jest dla mnie przykry, że z wieloma ich produktami (lakiery, przede wszystkim lakiery i ale i róże, bronzery czy szminki) bardzo przypadły mi do gustu. Wielka szkoda.

Na wyprzedaży kupiłam między innymi lakier z limitowanej kolekcji Passionate dots  nr PD01.


Jest to nic innego jak lakier piaskowy, ale w porównaniu z lakierami Golden Rose (nr 61, nr 85) "piasek" w nim zawarty jest znacznie drobniejszy. O wiele bardziej przywodzi na myśl nierówności na lakierze powstałe w wyniku odgniecenia materiału na świeżym lakierze, niż fakturę "tynku" z lakierów Golden Rose.


Lakier ma intensywny czerwony kolor, całkowicie kryje przy dwóch warstwach i jest trwały, jak przystało na lakiery Flormar. Całkiem ładny, ale piaski powoli zaczynają mi się chyba nudzić.




1 komentarz: