niedziela, 13 stycznia 2013

Jolly Jewels po raz czwarty i ostatni

Po kilkudniowej urlopowej ucieczce z Wrocławia do Kłodzka staram się powoli na nowo wdrożyć w codzienny rytm, więc na rozgrzewkę zakończę lakierową serię o Jolly Jewels.

Moim ostatnim lakierem z tej kolekcji jest nr 110, jeżeli chodzi o samą "ideę" tego lakieru (o ile można to tak nazwać) jest on bardzo podobny do nr 115.




Ponownie w mlecznobiałej bazie znajdują się średniej i małej wielkości drobinki brokatu, jednak tym razem występują tylko w dwóch kolorach: średnie czerwone i małe czarne, które wyglądają jak ziarenka maku wsypane do buteleczki.




Jest to najlepiej kryjący lakier z całej czwórki jaką posiadam (nr 115, nr 103, nr 106), jak wszystkie szybko wysycha, jednak stwierdzam, że najgorzej się zmywa. Nie wiem czym było to spowodowane, czy ja miałam gorszy dzień czy on, ale naprawdę przy żadnym z tych lakierów nie namęczyłam się tak ze zmywaniem jak z właśnie tym nr 110.




Podoba mi się zestawienie czerwonego brokatu z czarnym, jak tylko zobaczyłam ten lakier stwierdziłam, że idealna nazwą dla niego była by "jak makiem zasiał".




Podsumowując, jestem zadowolona z tych lakierów, głownie dlatego, że dają wyjątkowo oryginalny efekt, szybko wysychają, są łatwo dostępne i mają znośną cenę. Zmywanie brokatów jak to zmywanie, nie należy do przyjemnych, jednak przy wykorzystaniu metody z folią aluminiową przestaje to być aż tak nieznośne.

A co do trwałości, tu zdania są mocno podzielone, od takich które okrzykują ten produkt bublem, bo nie wytrzymuje na paznokciach 1 dnia po takie, że jest to ósmy cud świata, bo daje radę nawet tydzień.
Ja się nie stanę po żadnej z tych dwóch stron, bo na moich długich i wyginających się paznokciach te lakiery wytrzymują 2-3 dni czyli tyle co każdy przeciętny lakier.
W związku z tak skrajnymi opiniami, ciekawskim polecam zakup choć by jednego na próbę, żeby stwierdzić czy będzie to odkrycie (tak jak w moim przypadku), czy koszmarek którego chcecie się pozbyć jak najszybciej ;)

A Wy już macie wyrobione swoje zadnie na temat tych lakierów?

2 komentarze:

  1. najbardziej mi sie podoba z tej serii, ale nigdzie go ostatnio nie znalazłam :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja go mam ale nie malowałam jeszcze, na razie wypróbowałam 115 i mam jeszcze ten srebrny ale też czeka. Mi się podobają, bardzo, chora byłam, faktycznie ich trwałość nie powala ale mi to nie przeszkadza, bo lubię zmieniać kolory na paznokciach. Tymczasem zakupiłam kilka sztuk brokatowej serii z essence w drogerii natura..cudne są!!!

    OdpowiedzUsuń