niedziela, 17 lutego 2013

Świeżo malowane

To jeden z tych lakierów, który na pewno zużyję do ostatniej kropli. Mowa tu o mojej kolejnej perełce od Colour Alike o świetnej nazwie Świeżo malowane nr 451.




Kremowy lakier, o przepięknym blado błękitnym kolorze, z bardzo delikatnym srebrnym pyłkiem, który subtelnie go rozświetla. Kryje przy dwóch warstwach, nie smuży, dobrze wysycha i jest trwały. Zużyłam już pół buteleczki, mam go ponad rok, a nadal ma konsystencję umożliwiającą bezproblemową aplikacje.
Wydawał się taki zwyczajny, a niespodziewanie stał się jednym z "tych ulubionych".






Z lampą błyskową

5 komentarzy:

  1. O_O zatkało mnie- bardzo dawno żaden lakier mnie tak nie zachwycił.
    Jest cudowny.
    Masz bardzo ładny kształt płytki. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ladnie sie mieni. Ciekawy odcien tak w ogole.

    OdpowiedzUsuń
  3. kolor, który nosze ostatnio namiętnie :> nawet teraz mam coś w podobie :]

    OdpowiedzUsuń
  4. piękny pastelowy kolorek ;)



    Zapraszam do mnie ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przekonują mnie takie kolory. Mam podobny z Wibo- nr 353, coś między szarością, a błękitem i praktycznie go nie używam ;)

    OdpowiedzUsuń