Z lampą błyskową |
Z lampą błyskową |
Bez lampy błyskowej |
Tradycyjnie w palecie 12 cieni, w tym 4 perłowe i 8 z drobinkami.
Pigmentacja wszystkich kolorów jest bardzo dobra, co jest miłą odmianą.
Do gustu przypadł mi zestaw kolorystyczny tej palety, z 12 kolorów tylko "mulled wine" nie podbił mojego serducha.
Mocne i nasycone kolory pozwalają na zrobienie mocniejszego dziennego lub wieczorowego makijażu. Z cieniami pracuje się o niebo lepiej niż w przypadku matowych cieni z poprzednich paletek. Łatwiej je nakładać, budować kolor i blendować.
Trochę zastanawiałam się, czy potrzebna mi paleta z takimi ciemnymi i intensywnymi kolorami, ale teraz nie żałuję jej kupna.
Kreska już tradycyjnie zrobiona konturówką do powiek w żelu z Inglota nr 77.
widzę, że są fajnie napigmentowane ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Ależ pięknie migoczą te cienie! :)
OdpowiedzUsuń