Już od kilku dni ze zniecierpliwieniem i ku irytacji Pana ochroniarza, przed pracą dreptałam do Rossmanna w celu sprawdzenia szafki Wibo. I z coraz większym rozdrażnieniem stwierdzałam, że najnowszej kolekcji lakierów Wibo Nail Obsession ( kolekcja przygotowana przez blogerki), wciąż tam nie ma, choć w wielu innych miastach już jest. Jednak w końcu dopięłam swego i trafiłam na niemal pełną szafę, wiec miałam szczęście obejrzeć wszystkie kolory w rzeczywistości i zdecydować czego pragnę.
Najbardziej zależało mi na lakierze TheOleski nr 9 Peaches and Cream , bo nie dość, że kolor jest śliczny, to jeszcze darzę tą blogerkę/youtubowiczkę dużym sentymentem (ale o tym kiedy indziej). Z racji, że lakiery (podobno) mają dość kiepską formułę, postanowiłam nie szaleć i do pary wzięłam jeszcze tylko nr 10 Mglista Poświata od Miratell. Okazało się, że w szafce Lovely jest najnowsza kolekcja Nude (o której istnieniu nie miałam bladego pojęcia), i w ramach moich małych oszustw złapałam lakier nr 2. Teraz czas na testy.
Mam ten lakier z Lovely i nie jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńWszystkie 3 super <3
OdpowiedzUsuńMam lakier Oleski bo i mi wpadł w oko od pierwszego spojrzenia :) Od Miratell wzięłam Roziskrzone Niebo. A lovely widziałam ale nie skusiłam się bo posiadam trochę nudziaków. Po komentarzu Zoili wnioskuje, że nic nie straciłam :)
OdpowiedzUsuńpeaches and cream - love!!! :) muszę sprawdzić u siebie czy już są
OdpowiedzUsuń<3 bardzo delikatne odcienie!
OdpowiedzUsuńpasteLove!
piękne wszystkie :)
OdpowiedzUsuńja nie potrafię zdobyć lakieru Oleski, wszystkie wymiecione:(
OdpowiedzUsuńpiękne są zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńo jej, róż Oleski jest prześliczny. Mam nadzieję, że u mnie w Rossmannie go znajdę...:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego nudziaka od Lovely :) czekam na recenzje.
OdpowiedzUsuńostatnio w ramach oszczedzania omijam drogerie szerokim lukiem:)
OdpowiedzUsuń